Narrator - 2014-02-23 20:07:12

John Smith http://i.imgur.com/y74FskB.png
http://i.imgur.com/zErLNUo.jpg
Ograsek
-1 Siła Woli, -2 Vitae, Obrażenia: -
Data: Czerwiec 1933
Schronienie: Dom Johna - Za miastem

Narrator - 2014-02-24 18:53:32

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Któraś noc...

Succubus Club
http://i.imgur.com/5dSmgQq.jpg



Theme

... Kolejna noc... Kolejna noc spędzona w Succubus Club. John poznał ogromna gammę Spokrewnionych tutaj. Wręcz mógł poznać każde spojrzenie na wampiryzm, no może prawie każde. Były pewne osoby, które miały o wiele lepsze pojęcie i nie byłby zbyt chętne do dzielenia się tą wiedza. John miał właśnie wstawać z loży, ale gdy uniósł głowę i zobaczył kto stoi obok, to zmienił zdanie. Mężczyzna miał kapelusz i okulary przeciwsłoneczne, które ukrywały jego kocich oczu, a na dodatek długi płaszcz i czarne włosy. Szybko rozpoznał osobę, która przed nim była. Beckett.
"Witaj, mogę usiąść? Podobno jesteś Noddystą." powiedział z uśmiechem. John nie odmówił, więc Gangrel usiadł przed nim.

Ograsek - 2014-02-24 19:03:53

Oczywiście że nie odmówił, ba, nawet zaprosił jegomościa by zasiadł z nim uprzejmym gestem. Zaskoczyła go Jego obecność tutaj, chociaż Succubus Club stał się swoistym centrum cywilizowanych wampirów w tej części Indii Zachodnich.
- Twa reputacja wyprzedza cię jak zawsze, Panie Beckett. Powiedz mi, czym mogę służyć pokrewnemu badaczowi? -

Narrator - 2014-02-24 21:46:22

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Któraś noc...



Siedział przed nim osobnik, który nie tylko był bliżej Caina, to jeszcze miał niesamowitą wiedzę, większą od samego Smitha. Brujah czuł się mały przy nim, co go też denerwowało. Chciał z całej siły rzucić się na niego, nawet jego nogą zaczęła lekko skakać z niecierpliwości. Gdyby go wypił, to posiadłby jego wiedzę. Nikt nie patrzył, nikt nie przykuwał na nich uwagi. Wręcz byli za daleko, aby dowiedzieć co tutaj się stało. Mógłby równie dobrze go zabić i po prostu wyjść.
- A chciałem się pochwalić. Jestem bliski dowiedzenia się prawdy o pierwszym księciu Chicago. - mówił z uśmiechem, przechwalając się i bardziej denerwując Brujah. John czuł, że jeśli nie powstrzyma Gangrela, to rzeczywiście będzie on pierwszy.

Ograsek - 2014-02-24 22:12:14

Zacisnął na sobie dłonie, czując jak Bestia powoli się budzi. Na całe szczęście, On i Bestia wiedzieli że często trzeba być cierpliwym, zanim zada się odpowiedni cios.
Przymrużył lekko oczy. - Prawdy? Słyszałem że popełnił samobójstwo. Oczywiście, to dość naiwna spekulacja, jeśli spytasz mnie. -

Narrator - 2014-02-25 19:47:36

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Któraś noc...



Coś nie szło jak należy. Czy to Beckett na niego wpływał? Czy jakiś inny wampir? John nie potrafił utrzymać swoich emocji, a każde słowo od Gangrela było jak nóż wbijany pod żebra. Nie mógł już powoli wytrzymać.
- Nie będę cię pytał, bo nic nie wiesz. - wtedy coś w głowie Brujah pękło. - Jesteś chodzącą pustą głową, która myśli, że coś wie. - gdyby John potrafił się opanować, to by widział, że Gangrel przed nim zaczynał się zamazywać. Jednak Bestia musiała pokazać kto tutaj ma rację. Rzucił się na Becketta z wyciągniętymi kłami, a stół między nimi rozleciał się w na wiór. Myślał, że go już trzyma, gdy ten zamienił się w ciemność z czerwonymi ślepiami.
"Będę pierwszy." powiedziała z nieludzkim głosem. Cienie obwinęły Johna, a wtedy wróciły do niego zmysły.

John Smith
Dom Johna - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc

Dom Johna
http://i.imgur.com/IaxmBhCl.jpg



Theme

John wstał w swoim nowym schronieniu. Miał tyle rzeczy na głowie, że nie miał czasu nawet umeblować tego pustego miejsca. Zbudowany dawno temu, kiedy zakładano Chicago, budynek nadal stoi i się dobrze trzyma. Aż dziwne jest, że tutaj miał spać Albert Clark, pierwszy książę Chicago, a razem z balkonu tego miejsca miał spaść na ziemie, aby zakończyć swój żywot. Oczywiście, to drugie nie byłoby możliwe, gdyby nie przebił się wielokrotnie nożem, aby zadać jak najwięcej bólu, a później dokończyć dzieła rozwalając sobie głowę o kamienną ścieżkę przed domem. John miał wiele pytań dotyczących przeszłości tego miejsca. Na festynie miały być przedstawione przedmioty oraz historia Chicago, cały wiek. Całej prawdy się pewno nie dowie, tą by musiał znaleźć w inny sposób, a tutejsze biblioteki byłyby dobrym posunięciem.

Ograsek - 2014-02-25 20:26:15

John poświecił dłuższą chwile na poskładanie faktów i elementów, o których dowiedział się przez te trzy, krótkie lata. Często także wędrował po domu, stając w miejscach gdzie rzekomo także znajdował się pierwszy ksiaże. Spoglądał z balkonu, oraz badał miejsce gdzie podobno uderzył w ziemie. Wciąż oczekiwał na informacje od Tremere Kristiana, wiec miał moment by udać się do lokalnych bibliotek i raz jeszcze przestudiować księgi. Może teraz uda mu sie odnaleść większy haczyk, niż to co znalazł przez ostatnie trzy lata. Poszukiwał oczywiście informacji na temat jego nowego schronienia, wszystkiego - nawet ksiażek rachunkowych, starych map, dokumentów własności etc.

Narrator - 2014-02-25 20:59:16

John Smith
Mała biblioteka - Chantam - Far Southeast Side
Czerwiec 1933, Noc

Mała biblioteka
http://i.imgur.com/NwX4dy9.jpg



John zajechał na miejsce. Kolejna biblioteka, która była na jego liście. Tym razem taka, która nie była nawet wymieniona nigdzie. Wręcz musiał nieźle poszukać, aby się o niej dowiedzieć. Wszystko jednak wskazywało, że to miejsce miałoby być niedługo zamykane. O tej porze oczywiście było zamknięte. Drzwi nie chciały się ruszyć, okna zasłonięte, a jedynie widział jakieś światło na piętrze, gdzie pewno mieszkał właściciel. Ot mały budyneczek pośród wielu innych.

Ograsek - 2014-02-25 21:05:06

Postarał się najpierw znaleść opiekuna tej biblioteki. On napewno bedzie wiedział lepiej, gdzie szukać książek i innej wiedzy spisanej na temat który właśnie Johna interesował.
Zapukał, Głośno.

Narrator - 2014-02-25 21:24:27

John Smith
Mała biblioteka - Chantam - Far Southeast Side
Czerwiec 1933, Noc



Troszeczkę poczekał, aż starzec zszedł z góry, przeklinając "kto wali o tej porze?" przez całą drogę. Na dodatek nie otworzył drzwi, ale tylko spojrzał przez judasza.
- Zamknięte. Nie umiecie czytać? - powiedział zrzędzącym głosem. John jednak mógł wyczuć, że starszy człowiek nie był niemiły, a po prostu zastał go o nieodpowiedniej porze.

Ograsek - 2014-02-25 21:56:17

Wyciągnał z kieszeni banknot o wysokim nominale, spogladajac na niego. - Niestety, tylko teraz znalazłem czas. To chyba nie będzie problem, prawda? - Dołożył papierowego bliźniaka do dłoni.

Narrator - 2014-02-25 22:04:27

John Smith
Mała biblioteka - Chantam - Far Southeast Side
Czerwiec 1933, Noc



- Panie, jestem stary. Na co mi pańskie pieniądze? - zaśmiał się starzec. - Mów czego chcesz.

Ograsek - 2014-02-25 22:11:21

Schował więc pieniadze do kieszeni. - Potrzebuje informacji na temat rezydencji *wstaw adres*. Wszystko co macie na temat tamych terenów i ich historii, oraz właścicieli. -

Narrator - 2014-02-26 01:38:51

John Smith
Mała biblioteka - Chantam - Far Southeast Side
Czerwiec 1933, Noc



- Bah. - usłyszał otwieranie drzwi. Mężczyzna go wpuścił. Głos zdradzał jego wiek, a teraz John mógł zobaczyć. Starzec musiał o lasce chodzić, ale sobie jakoś radził. - Ten budynek przestał być istotny, szczególnie dla tych wyżej postawionych. Kiedyś czytałem książkę opowiadającą o założeniu miasta i to był jeden z ważniejszych domów. Trzymano tam chorych! Widać to już nie jest tak ważne. Pieniądz, sława, kobiety. - marudził dziadek przeglądając księgozbiór, po czym wyciągnął tak starą książkę, że musiał zdmuchnąć i dłonią przejechać, aby pozbyć się kurzu. - O tej książce mówię.

Ograsek - 2014-02-26 12:02:18

Wszedł więc do środka, ogarniajac wzrokiem samo pomieszczenie w czasie gdy starszy człowiek marudził. Zbliżył się, by wziąć ksiażke w dłonie i nią sie interesować, nie starym człowiekiem.
- To był szpital? -

Narrator - 2014-02-26 13:16:15

John Smith
Mała biblioteka - Chantam - Far Southeast Side
Czerwiec 1933, Noc



- Tak. Trzymali tam chorych, aby nie chodzili wśród zdrowej ludności. Zajmowali się nimi lekarze. - mówił starzec, który teraz łaził i poprawiał książki. John zaczął przeglądać otrzymaną książkę, która było dość gruba. Sto kartek, wszystko zapisane ręcznie. Szybko pojął czym książka była - pierwszy szkic autora. Były nawet opisy wskazujące na to, aby tutaj wstawić rysunek albo to poprawić. Ktoś znalazł tą pracę, a później oprawił. Musiałby do niej usiąść, ale już na początku zobaczył, że opisywała życie podczas zakładania Chicago w pierwszej połowie XIX wieku.

Ograsek - 2014-02-26 13:25:44

Zaczął przeglądać książke, wyszukując interesujących go elementów które mogłyby dotyczyć byłego księcia jak i posesji. - Zna Pan jakieś opracowania na ten sam temat? Bądź wie gdzie one się mogą znajdować? Za wyjątkiem tego dzieła, oczywiście. - Weźmie tą książke. Dzisiaj nie zabije tego człowieka - uczeni i ci, którzy opiekowali się wiedzą fizyczną zasługiwali by żyć. Napije się po drodze do klubu, gdzie zajmie się lektura i ewentualnie usatysfakcjonuje reszte swojego pragnienia.

Narrator - 2014-02-26 17:15:05

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc

Succubus Club
http://i.imgur.com/5dSmgQq.jpg

Obecni



Theme

Starzec nie posiadał więcej przydatnych informacji. Książka, którą posiadał należała do jego ojca, który wprowadził się do Chicago w 1850, długo po założeniu miasta. No, może nie należała per se, ale była w zbiorze ksiąg, które zbierał przez wiele lat w Chicago. Jego syn, a teraz stary człowiek, przejął interes rodziny, ale sam nie miał potomków. Dał książkę Johnowi za darmo, ponieważ się cieszył, że jednak ktoś w tym mieście interesuje się przeszłością. Smith opuścił bibliotekę i ruszył w stronę Succubus Club, ale mu się nie poszczęściło. Po drodze nie znalazł nikogo do napicia się, a klub był pełnym pucharów. Może nawet znajdzie jakąś Krwawą Mery.

Ograsek - 2014-02-26 17:31:43

Tak więc dzisiaj zapolował w klubie. Nie przepadał za tym typem polowania, jednak od paru stuleci było nieuniknione przerzucić się na ten styl, jeśli nie chciało się łamać zasad Maskarady.
John'a nie obchodziło to kim będzie dawca, ważne by był zdrowy i przesadnie upity.

Gdy już się nasycił, ruszył do osobnej loży, by nikt mu nie przeszkadzał.

Narrator - 2014-02-26 17:46:25

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



John zachował trzeźwość umysłu i nie pił więcej niż z dwóch osób. Tutejsi goście byli albo wstawieni albo na narkotykowym haju. Miał przecież książkę do przeczytania! Usiadł w jednej z loży na drugim piętrze i rozpoczął, tam gdzie skończył. Książka opisywała założenie miasta, a dokładnie jak wyglądało życie wtedy. Wszystko z oczu zewnętrznego obserwatora, który przybył do miasta. Każda strona wydawała się dość normalną opowieścią, którą kiedyś na własne oczy widział. Jedna rzecz przykuła jego uwagę. Albert Johnson. Wymieniony tylko raz, a później wspominany jako "pan doktor". Co było takiego interesującego? Pan doktor tworzył własne leki, we własnym domu i dawał każdemu z mieszkańców. Każdy później albo czuł się lepiej albo wyzdrowiał. Ten Albert miał jakiś dom, ale miejsce nie zostało opisane. Natomiast pracował właśnie w domu, który teraz byłby dawnym schronieniem pierwszego księcia Chicago. John zauważył, że autor wspomina, że lekarstwo było podawane przez niego głównie dla kobiet, które były w ciąży. Dzieci przyjmowali inni jego asystenci. Nawet po narodzinach dzieci otrzymywały odpowiednie dawki leków, aby mogli przeżyć dni. Wszyscy wyrośli na zdrowych, a przynajmniej tak opisywał autor. Po kilku latach pan doktor opuścił Chicago, ale jego asystenci dalej podawali leki przez wiele lat. Wtedy John zrozumiał co się dzieję. Całe miasto, a raczej ci którzy pochodzą od pierwszych założycieli, to rodzina ghouli pierwszego księcia, Alberta Clarka.

Ograsek - 2014-02-26 18:13:12

Oparł się wygodniej o ciężki fotel, gdy chłodna logika podsuneła ten wniosek, łącząc wszystkie fakty porozrzucane w książce. Oparł pieść o usta, z zamyśleniem wpatrujac sie w zamkniętą teraz ksiażkę. Zawsze pamiętał na której stronie kończył swoją lekture, dlatego zaprzestał stosowania zakładek a zaginanie rogów? Urwałby głowe za taki brak szancunku dla wiedzy. Jednak te informacje tworzyły problem - to dlatego Feng Long musiał się go lękać. Całe miasto powiązane jest więzami krwi z tym wampirem. To znowu jeszcze bardziej odsuneło prawdopodobieństwo samobójczej śmierci tego wampira. Czy w takim razie jego samobójstwo było fortelem? Całe miasto zmówiło się, przyjmując tą wersje wydarzeń za prawdziwą, a inne wampiry przez czysty przymus musiały do tego tak podchodzić? Jeśli tak, ten wampir może nadal istnieć a przy tym posiadać kontrole nad sporą ilością miasta. Całe szczęście, Chicago rozrosło się od tamtego czasu głównie dzięki imigrantom, jednak wciąż była to ogromna armia. Poczuł coś, co zapewne kiedyś nazwałby dreszczem ekscytacji. Dobrze wybrał przybywając do Chicago. To miasto kryło w sobie tajemnice i ON będzie pierwszym, który ją rozwikła.

Gdzie jest Albert Clark?

Narrator - 2014-02-26 22:59:55

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



Przeglądał każdą kartkę, szukał każdego sekretu, który mógłby być ukryty między zdaniami. Niestety nie znalazł nić ciekawego, oprócz tego, że autor niespodziewanie zakończył swoją pracę. Czyżby ktoś odkrył jego robotę, ale nie znalazł szkicu? Dlatego przetrwał? Albert Clark na pewno by nie pozwolił na wydanie takiej informacji. Łut szczęścia. Zostało kilka pytań na które musiał odpowiedzieć. Nie tylko gdzie jest ten wampir, ale kim naprawdę był? Jeśli był tak potężnym wampirem, to na pewno by były jakieś zapiski? Informacje ze Starego świata o ruchach matuzalemów? Tremere, a Kristian właśnie wychodzi z Succubus Clubu.

Ograsek - 2014-02-26 23:03:59

Schował księge do swojej torby po czym sam ruszył by opuścić klub, przynajmniej na czas aż uda mu się ostatecznie nasycić do końca.
Po drodzie spróbował prozmawiać z Kristienem i przekazać mu na temat którego wampira informacji szuka najpilniej. Czyli pierwszego księcia.
Teraz pozostało mu poczekać na informacje od Tremere. Później to wszystko zepnie w całość...

Narrator - 2014-02-27 22:19:28

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



->Spotkanie

Narrator - 2014-02-28 16:53:08

John Smith
Succubus Club - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



John opuścił Succubus Club, a noc mu przypominała, że niedługo się skończy. Miał wiele rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu. Mógł poszukać informacji po uniwersytetach, na pewno któryś miałby informacje o wykopaliskach. Drugą opcją byłyby biblioteki, ale szansa na znalezienie książki o archeologii Chicago nie była aż tak wysoka. Na końcu były urzędy miejskie, które na pewno w księgach miały informacje, które miejsca w stanie Illinois były wykorzystywane do archeologii, w tym miejsca chronione. Z ostatnim miałby problem, gdyby został przyłapany. Przyciąganie na siebie uwagi nie szłoby mu rękę.

Ograsek - 2014-02-28 16:59:58

Ostatnia opcja mimo ryzyka, była jednak idealnym wyborem w tej kwestii. Dzięki znajomości  takich miejsc będzię mógł spokojnie sporządzić mape, a później połączyć ze soba fakty z zapisków Tremere oraz własnych informacji.
Tak więc, wizyta w urzędzie miejskim bedzie ostatnim planem na dzisiejsza noc. O ile starczy czasu. Całe szczęście, że wiedział jak nie rzucać się w oczy.

Obfuscate **

Narrator - 2014-02-28 17:14:33

John Smith
Stanowe Archiwum - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc

Stanowe Archiwum
http://i.imgur.com/WscvQwb.jpg



Znalazł miejsce, którego szukał, Stanowe Archiwum. O tej porze oczywiście było zamknięte. W środku paliło się światło latarni, jakiś patrol, pewno podobny do tego co był na zewnątrz z psem. Policja pilnowała tego miejsca. Na dodatek było to w centrum miasta, więc ludzie łazili po chodnikach. Festyn ma swoje dobre strony, ale także te złe.

Ograsek - 2014-02-28 17:39:56

John spokojnie rozejrzał się za najmniej uczęszczanym, bądź też oświetlonym miejscem - może otwartym na nocne wietrzenie oknem, kto wie? Gdy już takie miejsce znalazł, wyczekiwał momentu kiedy nie będzie świadków po czym się zwyczajnie spróbował włamać. Całe szczęście, era wielkich metalowych kłód oraz łańcuchów mineła jakies trzysta lat temu. Teraz zamki były wręcz żałosne.

[size]Siła Woli na Sukcess[/size]

Narrator - 2014-02-28 20:07:41

John Smith
Stanowe Archiwum - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



John przyłożył się do swojej roboty i otworzył zamek. W środku jednak zobaczył mały problem, a nie był nim strażnik z latarką. Sale były ponumerowane, w każdej widział stoły z jakimiś starymi dokumentami. W piwnicy pewno były księgi, mapy i inne dokumenty. Przeszedł niezauważony obok strażnika, a jego wizja tego miejsca była przytłaczająca. Śmiertelnicy składowali tutaj wszystko. Stare gazety, wycinki, pisma, mapy. Kiedy zszedł na dół, to zobaczył, że było mnóstwo przesuwanych szaf. Prawdziwe archiwum, tu pewno potrzebował kogoś kto się zna, bo przeszukiwanie książki z numerami mu zajmie, a później dopiero znalezienie odpowiedniego dokumentu. Czyżby znowu miał szukać pomocy u śmiertelnika?

Ograsek - 2014-02-28 20:17:38

Nie będzie się zniżał do tego poziomu - jeszcze. Na pewno musieli gdzieś prowadzić ogólny spis co gdzie sie znajduje. Manifest, bądź coś w tym guście. Poza tym, wątpił by rzeczy związane z archeologią były wciśnięte obok reklam nowych piekarni.
Na pewno był tu jakiś system, wystarczyło tylko go rozgryść. Rozglądnął się najpierw za czymś w rodzaju biura opiekuna archiwum, przy okazji zerkając na oznaczenia przy szafkach i regałach.

Narrator - 2014-02-28 21:30:41

John Smith
Stanowe Archiwum - Near North - Central
Czerwiec 1933, Noc



Zaczął przeglądać książki na regałach przy ścianie. Oznaczone były numerami, ale znalazł daty i skrót. W każdej książce była lista zapełniona numerem, gdzie powinno się znaleźć oraz krótki opis. Map archeologicznych było mnóstwo, wręcz nie wiedział od czego zacząć. Wykopaliska w całym stanie Illinois, a tego było mnóstwo. Chicago także miało takie miejsca. Na szybko sprawdził jedną z tych informacji. Przekręcał koło na regale, aby go przesunąć i zrobić miejsce, a następnie kolejny i tak aż zrobił sobie miejsce przy regale, którego szukał. Metalowa skrzynka z oznaczeniami. Otworzył i było w niej mnóstwo map, które wskazywały na możliwe miejsca archeologiczne oraz takie, na których już dokonano. Jednak to była jedna z wielu skrzynek, które tutaj się znajdywały. Na spisie nie było zapisane co znaleziono, ale gdzie dokonano wykopalisk.

Ograsek - 2014-02-28 22:19:33

John wykonał więc spis tych miejsc, wybierając co ważniejsze - według swoich informacji - mapy, by wziąć je ze sobą. Gdy uznał, że zapisał wszystko czego potrzebował, skierował się do wyjścia.
Musi powrócić by usnąć gdy wzejdzie słońce, a później gdy już sie zbudzi, zajmie się porównywaniem miejsc, z danymi i aktami od Tremere. Dzięki temu odrzuci część wykopalisk, a to wielce zawęzi jego poszukiwania.

Narrator - 2014-03-02 12:58:36

John Smith
Dom Johna - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc

Dom Johna
http://i.imgur.com/IaxmBhCl.jpg



Theme

Martwe ciało Johna obudziło się kolejnej nocy. Miał wiele pracy tego wieczoru, szczególnie, że zabrał trochę map. Tyle ile zdołał, a następnie zwiał do swojego domu. Tutaj bezpiecznie może sprawdzić wiedzę, którą zdobył. Rozpoczął swoje badania o sprawdzania map i informacjami archeologicznymi. Po godzinie problemów myślał, że wszystko poszło na marne i zabrał nie te mapy. Wszystkie miejsca archeologiczne były zapisane, że już tam dokonano wykopalisk, a w tym roku już tam jakiś budynek stoi. Wszystko na marne? Nie do końca. Udało mu się znaleźć jedno miejsce na mapie, które znajdywało się godzinę jazdy na północ od miasta. Wykopalisko, które zaczęło się równie szybko co się skończyło. "Brak funduszy na kontynuowanie badań" było podpisane. Miał nadzieję, że nikt nie badał dalej tego miejsca, ale nie miał żadnego porównania. Wszystkie papiery były w archiwum.

Zużyto 1 Vitae

Ograsek - 2014-03-02 13:13:50

Oparł się o fotel, jedyny po prawdzie element wyposażenia domu przystosowany do siedzenia. Nie potrzebował więcej, skoro i tak nie miał gości. Pomieszczenia stały puste, pozbawione jakichkolwiek ozdóbek czy bezużytecznych mebli. Zimne, kamienne ściany. Jego dłonie bawiły się ciemnymi okularami, w czasie gdy płonące ślepia spoglądały na dokumenty zebrane na ciężkiej ławie przed nim. Musiał wybrać czy od razu skierować się na wykopaliska, czy wrócić do miasta by pierw porównać informacje w Archiwum. Po jego ostatniej nocnej wizycie napewno zauważono ślady włamania. Będą przez jakiś czas ostrożniejsi. Dlatego drugi pomysł odpadł.

Pozostało mu przygotować się do podróży na miejsce wykopalisk, zabierajac ze sobą potrzebne dokumenty i mapy. Wziął także ze sobą kołek.

Narrator - 2014-03-02 14:21:20

John Smith
Wykopaliska - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc

Las
http://i.imgur.com/1UYCZA4.jpg



Theme

John zajechał na miejsce, wyposażony i gotowy do działa. Według mapy to było to miejsce. Pośród ciszy drzew i pod jasnym księżycem, który wyglądał bardziej jak ostrzeżenie. Omen. "Nie rób tego" czuł w swoich kościach Smith. Musiał zatem natrafić na właściwe miejsce! Mógł rozpocząć swoje kopanie, ale ziemia była dość twarda. Będzie musiał się postarać, aby coś wykopać.

Ograsek - 2014-03-02 14:27:56

John wiedział, że ryzyko związane jest z jego Noddystycznymi zainteresowaniami. Nieżycie jednak, pozbawione tego dziwngo, odległego dreszcza ekscytacji byłoby zbyt nudne.
Ściągnął okulary i wsunał je do kieszeni, w czasie gdy jego błyszczące ślepia przystosowany się do ciemności panującej wokół.  Następnie wyczulił swoje wampirze zmysły i zajął się dokładnym badaniem najbliższej okolicy.
Charakterystyczne miejsca, ewentualne drogi ucieczki, wszystko mogło się przydać. Dłonie badały ziemie, poszukujac miejsca w którym była najmiększa, bądź posiadała ślady kopania, Jego węch poszukiwał nieludzkich zapachów, nie pasujących do okolicy. Gdyby natrafił na jakieś wyjątkowo ciekawe miejsce, gotów był także poszukać Aury.

Protean *
Auspex * i **

Narrator - 2014-03-02 14:40:56

John Smith
Wykopaliska - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc

Coś jednak jest
http://i.imgur.com/yY6gTPU.jpg



Począł swoje poszukiwania w samotności. Kopał w miejscu, gdzie była ziemia miękka. Jednak po dłuższej chwili silnego kopania, bez zmęczenia, nic nie znalazł. Miał zamiar już zrezygnować, gdy wbił łopatę w boczną ścianę wykopaliska. Uderzyła w coś. Z nową energia począł tam kopać. Po kilku chwilach rysował mu się obraz. Był tutaj zakopany kamienny sarkofag. Odrzucił większość ziemi na boki, aby mieć bezproblemowy dostęp do wieka. Znaki ewidentnie wskazywały na Azteckie pochodzenie. Trafił na to co chciał.

Ograsek - 2014-03-02 14:52:27

John był spięty. Nie miał pojęcia co tam jest. Co jeśli znajdował się tam wampir, który nie spał? Co, jeśli Beckett rzeczywiscie był tutaj i znalazł go pierwszy, a teraz zastawił na niego pułapke?
To bardzo duże ryzyko, na całe szczęście wcześniej zbadał to miejsce i wiedział jak szybko uciec.
Ziemia była miękka, ktoś musiał tu wcześniej kopać. Gdy był gotowy, zwyczajnie wykonał gwałtowny ruch, wzbudzając krew by nadała mu szybkosci i podniósł wieko, wciąż gotowy do ewentualnej ucieczki, bądź zakołkowania ciała - jeśli jakieś tam sie znajdowało. Wyłączył też wyczulone zmysły, zanim otworzył wieko.


Akceleracja  - 1 punkt krwi

Narrator - 2014-03-02 15:02:20

John Smith
Wykopaliska - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc

Najwyższy kapłan Quetzalcoatla, Xiuhcoatl
http://i.imgur.com/7a9RImRl.jpg



Theme

Ruchy Johna były przyspieszone, a miał wystarczająco dużo siły, aby podnieść wieko. Ogromny kamienny blat zsunął się na ziemie obok sarkofagu. Oczom John ukazał się osobnik w pozycji leżącej. Ubrany w Aztecką biżuterie wskazującą na osobę najwyżej postawioną w hierarchii. Ubranie było całkowicie zniszczone przez czas, a otwarcie wieka spowodowało, że zamieniły się w proch. Problemem jednak był sam kapłan. Nie był wysuszony. Jego ciało było w idealnym stanie. Blade, jak skóra wampira.

Ograsek - 2014-03-02 15:27:56

Nie czekał długo. Zamachnał się łopatą by przebić mu oczy.(Siła Woli wypalona na Sukces). Potem zwyczajnie uciekł przygotowaną przez siebie wcześniej drogą by ukryć się i zyskać choć odrobine czasu. Wykorzystał cały potencjał krwi do tego celu. Gdy nie wspomagał swojej nadludzkiej szybkości, przeznaczał tą krew na wzmocnienie swojej Wytrzymałości.

Narrator - 2014-03-02 15:34:41

John Smith
Wykopaliska - Za miastem
Czerwiec 1933, Noc



Scena

Oczy starożytnego wampira otworzyły się, zanim John wbił swoja łopatę w jego łeb. Nie miał do czynienia ze zwykłym wampirem. Samo spojrzenie tej istoty spowodowało, że Smith upuścił mimowolnie łopatę i padł na ziemię. Trząsł się, jak małe dziecko, które zobaczyło potwora ze swych koszmarów. Istota wstała z sarkofagu i wyciągnęła dłoń w stronę klatki Smitha.
- Kalima! Kalima! - jego głos roznosił się po całym lesie. Tylko ich dwójka była.

John Smith nie żyje.

www.rafclan.pun.pl www.wydarzeniakolobrzeg.pun.pl www.zonk.pun.pl www.pornstarsfamily.pun.pl www.obozowa38bc.pun.pl